Do zdarzenia doszło 2 października 2024 roku. Tego dnia o godzinie 12:19 dyżurny krotoszyńskiej jednostki policji został powiadomiony o mężczyźnie, który krwawi z klatki piersiowej w jednej z kamienic przy ul. Zdunowskiej w Krotoszynie.
- Na miejsce pilnie udali się policjanci. Patrol na miejscu stwierdził zatrzymanie krążenia, podjęto reanimację mężczyzny do czasu przyjazdu służb ratunkowych. O godzinie 13:05 stwierdzono - mimo próby przywrócenia czynności życiowych - zgon 52-letniego mężczyzny. Policjanci zatrzymali osobę podejrzewaną w tej sprawie. Jest to 40-letnia kobieta wspólnie zamieszkująca z denatem - informował wówczas asp. sztab. Piotr Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.
Na podstawie przedstawionych przez prokuratora dowodów, w tym opinii biegłych badających zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady krwi oraz odzieży, w którą ubrany był pokrzywdzony w chwili tragicznego zdarzenia sąd odrzucił przedstawiane przez kobietę w ramach przyjętej linii obrony wersje o udziale osób trzecich w zdarzeniu bądź wskazujących na przypadkowość zadania przez nią śmiertelnego ciosu.
- Szczegółowo odtworzony w oparciu o uzyskane przez Prokuratora opinie biegłych przebieg zdarzenia pozwolił na jednoznaczne ustalenie, że penetrujący cios skierowany w okolice żywotnych organów mężczyzny, ubranego w grubą bluzę, zadany był uniesioną ręką, ze znaczną siłą i nie miał charakteru przypadkowego - podaje Maciej Meler.
- W świetle powyższego 41-letnia kobieta została uznana za winną, że w dniu 2 października 2024 roku w czasie awantury działając z zamiarem ewentualnym tj. przewidując możliwość dokonania zabójstwa ugodziła pokrzywdzonego nożem kuchennym, w okolice klatki piersiowej, co skutkowało powstaniem obrażeń ciała i w efekcie zgonem pokrzywdzonego na miejscu - dodaje prokurator.
Za powyższy czyn sąd wymierzył jej karę 10 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest nieprawomocny, stronom przysługuje od niego prawo wniesienia apelacji do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.



























