W poniedziałek 16 grudnia omal nie doszło do tragedii z powodu bezmyślności i braku wyobraźni. - - 31-letni mieszkaniec powiatu łódzkiego, mając 2,94 promila alkoholu w organizmie, wsiadł za kierownicę Opla i pędził drogą S5. Nie dostosował prędkości do warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i dachował - podaje KPP Kościan.
On i jego 45-letni pasażer mogą mówić o ogromnym szczęściu – mimo groźnego wypadku ich obrażenia były niegroźne i nie przekroczyły 7 dni.



























