Sprawa wyszła na jaw dzięki anonimowemu zgłoszeniu na początku 2023 roku. Przybyli na miejsce inspektorzy z Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej z Rawicza zastali dramatyczny obraz - zagłodzone byki i świnie oraz inne, jeszcze żywe zwierzęta w stanie skrajnego zaniedbania.
Inspektorzy podjęli natychmiastową interwencję. Zapewnili zwierzętom paszę i napoili je. Wezwali też na miejsce urzędowego lekarza weterynarii, którego zadaniem było przywrócenie zwierzętom zdolności do transportu - były one w tak złym stanie, że nie mogły opuścić gospodarstwa. Jedno zwierzę poddano eutanazji ze względów humanitarnych.
- Młody rolnik zaniechał karmienia i pojenia zwierząt. Prowadził swoje zwykłe, codzienne życie zupełnie obojętny na to, że tuż obok zwierzęta całkowicie od niego zależne umierają powolną i bolesną śmiercią głodową - wyjaśnia prawniczka Angelika Kimbort-Stępniak reprezentująca w tej sprawie Stowarzyszenie Otwarte Klatki.
Sprawa bulwersuje nie tylko ze względu na jej charakter, ale także zachowanie się oskarżonego po ujawnieniu jego zaniedbań względem zwierząt.
- Mimo szybkiego działania inspektorów PIW w Rawiczu i zorganizowania przez nich paszy oskarżony nie kiwnął palcem, nie pomagał im ani w nalewaniu wody do pustych poideł, ani w karmieniu wygłodniałych zwierząt. Nie nakarmił ich też na drugi dzień mimo zapasu pożywienia - musieli to zrobić inspektorzy, którzy wrócili na miejsce, aby monitorować stan zwierząt. Mężczyzna kpił z ich starań. Brakuje słów, żeby opisać, jak bardzo nieludzkie i butne było zachowanie oskarżonego, który nawet przyłapany na gorącym uczynku, nie potrafił wykrzesać z siebie żadnego ludzkiego odruchu względem udręczonych zwierząt - dodaje prawniczka.
Sąd Rejonowy w Rawiczu orzekł wobec oskarżonego dodatkowo przepadek zwierząt pozostałych przy życiu, zakaz posiadania wszelkich zwierząt na okres 6 lat, zakaz prowadzenia działalności związanej z hodowlą bydła oraz trzody chlewnej na okres 6 lat oraz nawiązkę w kwocie 7 000 na rzecz organizacji społecznej zajmującej się ochroną zwierząt.
Stowarzyszenie podkreśla, że kluczowe dla ujawnienia sprawy i doprowadzenia właściciela zwierząt przed sąd była wzorcowa postawa osoby, która zawiadomiła Powiatowego Lekarza Weterynarii w Rawiczu.



























